Potrzebne są też odpowiednie projekty, badania, a nawet konsultacje społeczne.

– Gdy przejmiemy ten pałac, na jego remonty trzeba będzie wydać co najmniej kilkadziesiąt milionów złotych – mówi Tomasz Kossowski, wiceprezydent Zamościa. – To muszą być pieniądze zewnętrzne. Musimy jednak już o tym myśleć, aby w momencie przejęcia tego potężnego kompleksu budynków być na wszystko przygotowanym. Wielka praca przed nami.

Dawny pałac rodziny Zamoyskich stoi w sercu Hetmańskiego Grodu, przy ul. Akademickiej. To liczący kilka tysięcy mkw. kompleks budynków. Jest tam m.in. siedziba sądów. Na tyłach pałacu znajdują się też mieszkania administrowane przez Zakład Gospodarki Lokalowej.

Ta część jest odrapana i zapomniana. Tynki odpadają ze ścian, piwnice są wilgotne, a mieszkania odbiegają od standardów.

– Ale to jest nasz dom – mówi jeden z lokatorów. – Remonty są potrzebne, ale z nami w środku.

Dawny pałac to najwcześniejsza rezydencja kanclerza Jana Zamoyskiego, założyciela miasta. Została wybudowana w latach 1578-86, przez Bernardo Morando, znakomitego, włoskiego architekta.

Ten piękny obiekt zdewastowano m.in. podczas po oblężeniu twierdzy w 1813 r. Zajęło go wtedy wojsko. We wspaniałych pomieszczeniach urządzono m.in. magazyny, a potem szpital..

Minioną świetność budowli przypominają tylko klasycystyczne fragmenty gzymsów i stylowe kominki.

Zamojscy urzędnicy chcą przywrócić zabytkowi dawną świetność. Sąd ma się stamtąd wynieść (do nowej siedziby), a za cztery lata kompleks przejmie miasto. Co tam powstanie?

– Na pewno ten obiekt będzie dla nas deficytowy – zapowiada wiceprezydent Kossowski. – Trzeba zrobić wszystko, aby to zminimalizować. Zastanawiamy się nad partnerstwem np. z jakąś siecią hotelową… Część budynku mogłoby także zająć muzeum. To wszystko trzeba rozważyć.

Wiceprezydent podkreśla, że po przejęciu pałac będzie własnością wszystkich zamościan. Dlatego magistrat zamierza zapytać ich o zdanie na ten temat.

– Nie będą to raczej konsultacje społeczne – zastanawia się Kossowski. – Raczej chcemy dowiedzieć się czego w naszym mieście brakuje. Dzięki temu uzyskamy cenne wskazówki na temat przyszłości pałacu.

Tomasz Kossowski zapewnia, że renowacja dawnego pałacu pochłonie co najmniej kilkadziesiąt milionów złotych. W planach jest także budowa w sąsiedztwie parkingu podziemnego. Niebawem dla ruchu zostanie zamknięta ul. Akademicka. Dzięki temu w sąsiedztwie pałacu i katedry powstanie deptak. Wszystko ma być dostępne dla obywateli.