Oba wnioski trafiły do Sądu Okręgowego w Zamościu. Wynika z nich, że odmawiając Kozaczyńskiemu rejestracji Gminna Komisja Wyborcza w Komarowie-Osadzie naruszyła przepisy ordynacji wyborczej, a także dwa razy zlekceważyła zalecenia komisarza wyborczego, który dopatrzył się poważnych uchybień przy rejestracji innych kandydatów. – Rejestracja (Wiesławy Sieńkowskiej – red.) dokonana z pogwałceniem przepisów prawa sprawiła, iż wyborcy dokonywali wyboru kandydata na wójta, który nie spełniał wymogów prawnych do rejestracji – napisała do sądu Teresa Bodys, komisarz wyborczy w Zamościu, która popiera protest Adama Kozaczyńskiego.

Rejestracja drugiego kandydata na wójta, Romana Dudziaka, nastąpiła natomiast z uchybieniem wytycznych PKW. Podjęte przez GKW decyzje – zdaniem komisarza wyborczego – doprowadziły do sprzecznej z prawem rejestracji obu kandydatów na wójta. Jedyny kandydat, który spełniał wymagania prawne, czyli Kozaczyński, został niezasadnie pozbawiony przez GKW prawa poddania się pod wybór wyborców.

Sąd jeszcze nie wyznaczył terminu rozprawy, nie uwzględnił za to wniosku Kozaczyńskiego o wykluczeniu ze składu dwóch sędziów, którzy zajmowali się wcześniejszym rozpatrywaniem jego skarg. – Historia zatoczyła koło: działania pani wójt Sieńkowskiej przypominają metody, które stosowała SB w stanie wojennym – podnosi Adam Kozaczyński, który działał w opozycji. – W wyniku tak zwanych rozmów moi koledzy też musieli wycofać się z działalności. Jeden z sędziów wykrzykiwał, żebym się nie zasłaniał kombatanctwem, ale mi chodzi tylko o prawdę.

Według niego, wójt Sieńkowska, która w listopadzie starała się o reelekcję, nie tylko aktywnie brała udział w pracach komisji, ale też nakłaniała do rezygnacji kandydatów na radnych z jego komitetu wyborczego (warunkiem zarejestrowania kandydata na wójta było zarejestrowanie przez komitet wyborczy kandydatów na radnych w co najmniej połowie okręgów wyborczych w gminie – red.). To samo podnosił Dudziak.

Kozaczyński złożył w prokuraturze zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, bo w ostatniej chwili z kandydowania do rady z jego komitetu zrezygnowało kilka osób, pozbawiając go tym samym startu w wyborach bezpośrednich na wójta. Według niego, taką decyzję podjęli pod naciskiem Wiesławy Sieńkowskiej, ale śledczy nie podzieli jego zdania i umorzyli postępowanie.

Przypomnijmy, że Wiesława Sieńkowska wygrała wybory w pierwszej turze. Jej kandydaturę poparło prawie 76 proc. wyborców. Jej kontrkandydat Roman Dudziak uzyskał ponad 24 proc. głosów. Spośród 15 radnych, 11 osób to kandydaci startujący w wyborach z KWW Wiesławy Sieńkowskiej.

Wójt Komarowa-Osady nie chciała komentować całej sytuacji. – Poczekajmy na rozstrzygnięcie sądu – powiedziała Sieńkowska.Jeśli protest wyborczy zostałby uwzględniony, oznaczałoby to ponowne wybory w gminie Komarów-Osada.